Co jest najważniejszym elementem zestawu snowboardowego? Po pierwsze buty, po drugie wiązanie, na szarym końcu deska. Jeśli sięgnięcie pamięcią wstecz albo rzucicie okiem na wikipedię, zobaczycie że sposób w jaki przyczepiamy nasze nogi do deski wcale tak bardzo się nie zmienił w przeciągu ostatnich 40 lat. Na początku lat 80 powstały pierwsze miękkie wiązania i ich idea funkcjonuje do dziś. Jasne że nasze buty i wiązania stały się wygodniejsze, lżejsze i efektywniejsze ale zasada pozostaje ta sama – schylamy nasze zmęczone plecy i zapinamy po dwie klamry z każdej strony.

A może da się to zrobić lepiej? Na to pytanie od wielu lat próbuje odpowiedzieć branża snowboardowa. Burton w latach 90 opracował patent Step-In, system w podeszwie buta wpinało się bezpośrednio w deskę. Niestety duża waga, usztywnienie deski i inne mankamenty sprawiły, że Step-In zniknął tak szybko jak się pojawił. Inną koncepcje miała firma FLOW/Fastec, gdzie odchylamy łyżkę i wsadzamy buta od tyłu. Faktycznie można zapiąć wiązania szybciej niż tradycyjne ale kosztem trzymania butów i problemów w świeżym śniegu. Poza tym dalej trzeba się schylić więc problem nie znika. 

Jak się okazało pod koniec sezonu 2015/16 inżynierowie ze stajni Burton’a wzięli wiązania snowboardowe ponownie na warsztat i przez ponad 4 lata opracowywali system StepOn. Drukarki 3D pozwoliły opracować tysiące prototypów i dzięki temu na rynek wkroczył nowy, dopracowany produkt. Czy tak faktycznie jest? Sprawdziliśmy na własnej skórze przez tydzień jedząc w StepOn’ach dzięki uprzejmości Burton Snowboards Polska.

Pierwsze wrażenie – leciutka deska. Z drugiej strony pojawia się więcej elementów w bucie, więc w tym przypadku mamy remis. Zestaw StepOn sumarycznie waży tyle samo co tradycyjny. Drugie wrażenie – szybkość wpinania. Po obyciu się ze sprzętem wpinanie jest zdecydowanie szybsze i co najważniejsze nie trzeba się schylać. Najpierw wpinamy klamrę na łydce, później dwa zaczepy przy czubku buta i gotowe. System jest prosty i intuicyjny. Jak na razie wszystko gra ale co z najważniejszym, czyli jazdą? Szczerze mówiąc różnica jest praktycznie niewyczuwalna. Wiązanie dobrze trzyma but i sterowanie deską jest bez zarzutów. Testowy model butów Photon, ma dodatkowy strap którym można regulować jego sztywność. Dzięki temu jest on bardzo uniwersalny, rano można pośmigać na krawędzi, po obiedzie pobawić się parku.

Po zaletach czas na wady. Klamra na łyżce wiązania ma dwa stopnie zapięcia, na wypadek zebrania się śniegu lub lodu po butem. Niestety zdarzały się sytuacje kiedy ciężko było określić czy odpowiednio zaskoczyła, skutkowało to delikatnym luzem pod piętą. Od jakiegoś czasu trwa akcja ich wymiany, więc możemy założyć że problem już nie występuje, niemniej mieliśmy z nim do czynienia. Kolejnym pytaniem jest jak finalnie zestaw (wpięcie/wypięcie) zachowuje się w miękkim śniegu i na tzw. freeridezie? Nie wiemy nie mieliśmy okazji tego na razie sprawdzić ….

Czy StepOn jest rewolucją na miarę HighBack’a? Nie sądzę ale jest zdecydowanie krokiem w przyszłość i z czystym sumieniem mogę polecić go każdemu do jazdy po stoku. Wygoda jest naprawdę nieoceniona i z bólem serca wracałem do klasycznych wiązań.